Roku w aferze danych: Czy potajemnie wysysają dane o naszych nawykach oglądania?

18.07.2025 18:58 Uhr – 8 Minuten Lesezeit
Von Stefan Dreher

Alarm dla fanów seriali i anime! Popularna usługa streamingowa Roku rzekomo jest po uszy w gigantycznym skandalu. Nieustraszona Prokurator Generalna Michigan, Dana Nessel, wypowiedziała wojnę firmie i złożyła potężny pozew.

Zarzut: Roku rzekomo nie tylko potajemnie szpieguje dzieci, ale także masowo sprzedaje dane swoich dorosłych użytkowników podejrzanym podmiotom zewnętrznym!

Oprogramowanie szpiegujące dla dzieci? Roku pod ostrzałem za nielegalne gromadzenie danych!

Nessel oskarża Roku o naruszenie surowych przepisów, takich jak amerykańska ustawa o ochronie prywatności dzieci w internecie („COPPA”), mających chronić naszych najmłodszych. Zarzut: Roku jest rzekomo aplikacją skierowaną do dzieci, która bezwstydnie zbiera ich dane – bez zgody rodziców! Pikantne: Chociaż Roku rzekomo nie ma indywidualnych profili użytkowników, to gigant streamingowy podobno dokładnie wie, kto ogląda – nawet te osoby poniżej 13 roku życia!

I jest jeszcze gorzej: Roku rzekomo działa w zmowie z rekinami danych, takimi jak Kochava. Rzekomo mogą rozbierać na czynniki pierwsze całe rodziny i śledzić ich zachowania zakupowe. Pozwala to korporacjom reklamowym bardzo precyzyjnie celować – nawet w nasze dzieci! Nessel jest wściekła: „Reklamodawca Roku może lepiej określić, kiedy użytkownik, który widział konkretną reklamę, dokonał zakupu w wyniku tej reklamy”.

Brak profili, brak skrupułów?

Nessel oskarża Roku o celowe odwracanie wzroku, ponieważ nie ma oddzielnych profili użytkowników. W ten sposób firma rzekomo nie może rozróżnić, kto siedzi przed telewizorem. Ale to nonsens! Roku rzekomo współpracuje z krakenami danych, takimi jak Kochava, którzy rozbierają gospodarstwa domowe na czynniki pierwsze i śledzą zachowania w internecie oraz zakupowe każdej osoby – aż po dokładne określenie ich lokalizacji! Pozwala to reklamodawcom dokładnie zobaczyć, kto kupił coś po obejrzeniu konkretnej reklamy.

Każde pojedyncze naruszenie prawa grozi wysokimi karami w wysokości do 2500 dolarów! I to nie wszystko: Roku rzekomo okłamało również swoich klientów w kwestii możliwości sprzeciwu wobec zbierania danych. Każdy z tych przypadków oszustwa może pociągać za sobą dodatkowe kary w wysokości 25 000 dolarów. Biorąc pod uwagę „miliony gospodarstw domowych w Michigan”, które korzystają z Roku, roszczenia o odszkodowanie mogą osiągnąć astronomiczne rozmiary! Nessel chce nawet pozbawić Roku nielegalnych zysków.

Żerowanie na danych dzieci?

Roku to gigantyczny tygiel usług streamingowych, takich jak Netflix, Crunchyroll, Paramount+ i wiele innych. Ale czy płacisz tu swoją prywatnością? Nawet bezpłatny, wspierany reklamami kanał Roku z hitami anime, takimi jak Naruto, i przebojami kinowymi, takimi jak John Wick 4, jest teraz podejrzany o zbieranie danych. Niedawno podobny skandal dotyczył twórcy Genshin Impact, firmy HoYoverse.

Prokurator podejrzewa nawet perfidne kalkulacje. Roku rzekomo przymyka oko na reklamy dla dzieci, ponieważ zarabianie na starszych grupach docelowych jest bardziej lukratywne. Oburzające: Roku zgarnia aż 30 procent przychodów z reklam na kanałach stron trzecich i zatrzymuje wszystkie przychody z własnych reklam. Badanie pokazuje: Setki kanałów na Roku rzekomo oferują treści dla dzieci i sprzedają ich dane firmom reklamowym.

Nazwiska, Adresy, Historie oglądania – Wszystko ujawnione?

Ale to nie wszystko! Roku rzekomo przekazało również wrażliwe dane od użytkowników z Michigan stronom trzecim – w tym gigantom takim jak Google i Meta. Co dokładnie zebrano? Adresy URL oglądanych filmów, nazwiska, adresy, dane o lokalizacji i adresy e-mail! To może stworzyć przejrzyste profile, ujawniające tożsamość online każdej osoby.

Grożą wysokie kary! Każde pojedyncze naruszenie „Ustawy o ochronie prywatności wideo” może pociągać za sobą karę w wysokości 2500 dolarów. A ponieważ Roku rzekomo okłamało również swoich klientów w kwestii możliwości rezygnacji ze zbierania danych, grożą dodatkowe kary w wysokości 25 000 dolarów za każdy przypadek. Biorąc pod uwagę „miliony gospodarstw domowych” w Michigan, które korzystają z Roku, może zebrać się astronomiczna suma. Nessel chce nawet, aby Roku wydało wszystkie zyski z nielegalnych machlojek!

Samo Roku zasłania się niewiedzą. Ale sprawa ponownie pokazuje: Strzeżcie się smart TV! Kto wie, kto jeszcze patrzy i jakie dane przepływają w tle. Niemieccy użytkownicy powinni teraz dokładnie sprawdzić, czy ich dane również są zagrożone!

Podsumowanie

Co tu się w ogóle dzieje? Czy jesteśmy potajemnie szpiegowani podczas przytulnego wieczoru z serialem? Sprawa Roku może wywołać trzęsienie ziemi w świecie streamingu i zmusić nas wszystkich do dokładniejszego przyjrzenia się, komu powierzamy nasze dane.

Źródło: DANA NESSEL, Attorney General of the State of Michigan, on behalf of the PEOPLE OF THE STATE OF MICHIGAN, Plaintiff, v. ROKU, INC., Defendant. (pdf)

Artykuł ten został pierwotnie opublikowany w języku niemieckim. Został on przetłumaczony przy wsparciu technicznym i poddany redakcyjnemu przeglądowi przed publikacją. Zobacz oryginalny artykuł (niemiecki)